zastanawia mnie tylko jedno . czy popieracie jego decyzję, o tym żeby zawiadomić policję ? moją pierwszą napływającą myślą było żeby zdobyć jego adres oblać dom benzyną i spalić podczas snu . z czasem zacząłem mu przebaczać bo generalnie miał rację . dziecko było niby szczęśliwe ale zapewne każdemu z nas obudziło by się sumienie w takiej sytuacji zaś z drugiej strony nie wierzę w cudowną zmianę matki w dobrą, uczciwą, opiekuńczą kobietę co udowadnia jak na dłoni ostatnia scena . z takich rzeczy w jakich ona siedziała nie wychodzi się z dnia na dzień . zakończenie sobie dopowiedziałem na miliard różnych sposobów i chyba najlepszym rozwiązaniem by było gdyby się zeszli ze swoją dziewczyną, i adoptowali Amandę oczywiście widząc że sytuacja jest krytyczna przekonaliby matkę iż nie jest w stanie wychowywać dziecka . moja taka mała propozycja heppy-endu . :) film moim zdaniem godny zobaczenia . odpowiedź tej zagadki filmowej pozostawała dla mnie do ostatniej sekundy obca . cholera . czy główny bohater ( Affleck ) musiał być aż tak przebiegły :P emerytowany glina zasłużył na chwilę spokoju w swoim życiu . tyle . zobaczcie . ocencie sami :)
Film super pod tym względem że wzbudza takie kotrowersje, ja osobiście postąpiłbym podobnie, nie nam oceniać tą matkę jej dziecko kropka, druga sprawa wydaje mi się że w tym filmie było więcej wątków tego typu - zabójstwo pedofila - czy decyzja jego kobiety, o ile rozumuem jego to jej wogole. pozdrawiam
na szczescie nie adoptowali ich na koncu ;) to by ladnie popsulo ten film...
film jest dobry gdyz ladnie pokazuje problem moralny glownego bohatera i konczy sie wspaniale gdyz widac, iz matka Amandy postapila dokladnie tak jak mozna sie bylo tego spodziewac - zadnej bajki, po prostu zycie... moze (jeszcze) nie cpala ale o dziecku myslala na koncu.
wracajac do glownego pytania - moim zdaniem postapil slusznie. nikt nie ma prawa decydowac w ten sposob o losie dziecka. jego wybor, mimo iz bardzo, bardzo trudny byl wlasciwym wyborem...