PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=234467}

Gdzie jesteś, Amando

Gone Baby Gone
7,1 43 296
ocen
7,1 10 1 43296
7,2 17
ocen krytyków
Gdzie jesteś, Amando
powrót do forum filmu Gdzie jesteś, Amando

Pan pseudo-reżyser skutecznie zarznął powieść. Jak dla mnie za duzo liftingu. Film zrobiony po łebkach, poszatkowane sceny w których napięcie nie utrzymuje się nawet przez chwile. ba! nie ma go wcale. Aktorsko - żenada. Gdyby nie Freeman i Harris pewnie przeszedł by bez echa. Gł bohater jest miałki i drewniany do porzygu - Casey Affleck nie dostałby pewnie tej roli gdyby nie braciszek.
Bubba -genialna postać w ksiazce tu jest totalnie spłycony.

Film mnie bardzo rozczarował.

Zachęcam raczej do lektury - wierzcie mi, lepiej spożytkujecie swój wolny czas niż przez te 1,5 h.

ocenił(a) film na 6
ximenez

Niestety racja. Książkę wchłonąłem (jak i pozostałe 4) a film mnie rozczarował. Affleck w ogóle nie jet tym Patrickiem z kart powieści. Angie jest tylko ozdobnikiem. Scenarzysta wykroił cały humor i kilka ciekawych postaci.

jako osobny film - 7, jako ekranizacja - słabe 5.

ocenił(a) film na 7
tom_1984

Właśnie skończyem czytać książkę i zabieram się za film. Książka świetna jak wszystkie Dennisa Lehane. Świetna puenta. PO filmie napisze jaki mi się podobał.

ocenił(a) film na 7
Wariat23

No więc skończyłem film. Zgadzam się - jako ekranizacja cienki. Dużo lepszą ekranizacją jest Shutter Island. Pozmieniane fakty, niektóre rzeczy wogole pominięte. Znowu za chwilę dbałość o szczegóły które tak naprawdę nie mają znaczenia (np. maska Popeye którą miał Detektyw Remy Broussard. Długo by wymieniać ale nie ma sensu. Ci co czytali wiedzą o co chodzi a ci co nie czytali i tak nie zrozumieją. Zgadzam się z tomem_1984 - jako film - 7, jako ekranizacja - 5. Ale że jesem na stronie gdzie ocenia sie filmy to ocenię go jako film. Daję 7.

ocenił(a) film na 7
ximenez

Znaczy, powiem tak. Mi się to tam średnio podobało, za dużo było wycięte lub pozmieniane, ale Bubba jeszcze mi pasował. Angie też, ale Patrick...eee...tak nie bardzo. Z wyglądu może i odpowiadał opisom Lehane'a, ale tu, kurczę, czegoś brakowało. A Devin, o ile mnie pamięć nie myli, nie był Murzynem (Oscar, owszem, ale nie Devin - to nawet było specjalnie podkreślone w "wypijmy, nim zacznie się wojna").

ocenił(a) film na 6
ArienneMD

Filmowy "Cheese" (czy też książkowy "Ser") też u Lehane'a był skandynawem, a Affleck przerobił go na murzyna. Z Doyle'a też zrobił murzyna (Freeman). Mimo, że w książce - o ile pamiętam - nie było nic na temat jego rasy, to jednak widok Freemana z małą Amandą budzi lekkie zdziwienie.
Samo to moim zdaniem nie ma większego znaczenia czy to murzyn czy biały. Ważniejsze jest to co z danej postaci w filmie zostało. A w przypadku Angie, Bubby czy Sera nie zostało właściwie nic. I to jest duży zarzut w stosunku do filmu. Bo te postacie odgrywały w książce ważną rolę. Poza tym aktor grający Bubbę dobrany został fatalnie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones