Co do puenty filmu oczywistym jest że Patrick przesadził w swej prawości - świat nie jest tylko biało czarny ... nieraz półprawdy są lepsze niż sama naga prawda.
Co do samego filmu - to słabe kino: postacie przerysowane przez co przewidywalne jak sama historia ... nawet dobrzy aktorzy nie rozgrzali mej ciekawości. Wynudziłem się, zadając sobie pytanie czy warto robić film dla 10 minutowej dobrej końcówki ... wg mnie nie warto. Może jednak niech Affleck będzie aktorem ... skoro musi.... dla mnie 4/10
napisalam juz jeden komentarz, ale nie wiedziec czemu nie wszedl ;)
Jestem tak jak ty podobnego zdania, tresc filmu ok, ale niestety, na tym zamotanym filmie troche sie wynudzilam. Po prostu.
w sumie racja z tym nudzeniem, ja sie troche tez irytowalem glupota w niektorych sytuacjach, np. gdy baba gonila go po schodach strzelajac a on sie zamknal w pokoju z drzwiami z cienkiej plyty, dlaczego nie strzelala w drzwi??, postacie troche sztuczne, najbardziej glowny bohater , nie pasujacy mi do roli twardziela dzielnicowego, kilka razy wiedzialem wczesniej co sie zdarzy , a tak nie powinno byc i jeszcze powod dla ktorego laska od niego odeszla... ehh, ben afleck nie jest aktorem wyzszej klasy , rezyserem na pewno nie bedzie. chyba tak samo -4